Zupa z dziurkami – czyli wiśniowa z makaronem
Dlaczego z dzurkami??a to dlatego ,ze kilka(nascie) lat temu,kiedy ja pierwszy raz ugotowalam dla mojego synusia,mial moze wowczas 3 latka,zupka tak mu bardzo smakowala ,ze pewnego razu pyta sie mnie -,,mamusiu ,a kiedy ugotujesz mi taka zupke z dziurkami?;;i teraz problem jaka to zupka i dlaczego z dziurkami…dziecko wytlumaczylo mi to bardzo szybko,,no ta zupka jest gesta,slodka,czerwona i ma dziurki,,..prawda, ze kazdy by sie domyslil ze to chodzi o zupke wisniowa???;))) a dzuirki powstaja wowczas kiedy robimy zupke z makaronem typu:kolanka,lub penne.,czesciowo zanurzone w zupie wygladaja jakby w zupie byly naprawde dziurki:)
Dzis zrobilam zupke z wisni ze sloika,ale najlepiej smakuja oczywiscie ze swiezych,te ze sloika sa rowniez ciekawa alternatywa.Tak jak pisalam w poprzednim poscie ,,..z braku laku…,,
Potrzebujemy:
*maly sloiczek wisni(taki kompot;)) lub dwie spore garsci swiezych
*woda-ilosc zalezy od tego czy robimy ze swiezych czy ze sloika..w sumie okolo 0,75 litra
*kisiel wisniowy lub inny czerwony-ja dzis uzylam ;;slodkiech chwili,, truskawkowej-sztuk 2
*cukier do smaku
*smietana okolo 200 ml
*szczypta cynamonu(dodaje niepowtarzalnego smaku)!!
*makaron-do wyboru:kolanka ,penne lub inny…z dzurkami.;)
Wisnie oczywiscie musza byc wydrylowane.
Gotujemy kompot z wisni z dodatkiem cukru i cynamonu.Kiedy nam sie zagotuje i wisnie beda miekkie,w malej ilosci wody rozrabiamy kisiel,ja wsypalam dzis dwie torebki slodkiej chwili.Mieszamy…na koniec doprawiamy smietana.
Makaron gotujemy ,odcedzamy i zalewamy zupa..
Zupa jest smaczna na cieplo jak i na zimno:)
wygląda bajecznie!
czyste szaleństwo smakowe 🙂
Uwielbiam zupę wiśniową Ewajko!:)
zupka wiśniowa… była u mnie nie tak dawno.
uwielbiam! smak wakacji u babci.
Haha.:))) Zupa z dziurkami! Faktycznie! Dzieci są niesamowite jeśli chodzi o skojarzenia! Byłyby świetnymi naturalnymi copywriterami, takie są nieograniczone i proste jednocześnie w swoim postrzeganiu świata.:)
Uwielbiam wiśniankę!
Dzięki za przypomnienie mi, że istnieje.:)
Uśmiałam się z tej zupki z dziurkami :))
A zupka fantastyczna, idealna na lato 🙂
W mojej rodzinie nikt nie podaje zup owocowych więc w sumie ja również nigdy nie próbowałam ale chętnie przełamie ten schemat, bo zupka wygląda smakowicie 🙂
Sympatyczna ta historia z dziurkami 🙂
Ale ja bym zupy owocowej jednak nie zjadła, chociaż zdjęcie jest śliczne!
Bardzo lubię zupy owocowe, ale dla mnie bez makaronu poproszę:) ….a wisniowa to moja faworytka:) pozdrawiam Ewuniu:)
Wspaniała! Mój mąż jest jak takie małe dziecko, kocha owocowe zupki 😛
Ewuś, dzięki za dopiski na przydasiach, ucieszyłam się, bo tam pies z kulawą noga nie zagląda 😉
Zima już prawie puka do drzwi a ja bym zjadła taką zupkę 🙂